Amarianth kraina magii i stali...
Wszechmogąca
Zbiór przeróżnych ksiąg.
Offline
Człowiek
// z doków
Weszła do gmachu biblioteki pewnym krokiem.
- Andrea! - odwróciła się na dźwięk męskiego głosu - Co za niespodzianka! Co cię sprowadza w moje skromne progi?
- O ile się orientuje to biblioteka należy do królowej. - posłała mu ironiczny uśmieszek.
Zbliżał się do niej chudy mężczyzna (a raczej młodzian) z przekrzywionymi okularami. Machnęła ręką zniecierpliwiona i okulary leżały należycie.
"I ja z nim spałam" nie dowierzała " Musiałam być na krysztale"
- Jak zwykle w formie - wyszczerzył do niej zęby - Cieszę się że cię widzę.
- Potrzebuję twojej pomocy Tom - ściszyła konspiracyjnie głos
- Tak? - chłopak pochylił się w jej stronę
- Powiedz mi co słychać w mieście.
- Ach....skąd mam wiedzieć?
- Nie mów że nie masz żadnych wiadomości o jakiś czarownicach i czarodziejach w mieście. - spojrzała na niego tak że Tom się skulił
- Dużo magów przybywa do Riveni...lady Bukiet wyprawia bal....
- Ach tak...- zamruczała - Mów dalej.
- No....w mieście panuje spokój...w tym magicznym - chrząknął.
- Chcę listę zaproszeń - powiedziała - I jeżeli możesz załatw mi 2 wejściówki.
- Ale...ale....
Ale Andrea go już nie słuchała. Była już daleko....
Ostatnio edytowany przez Andrea Timoska (2010-02-17 12:33:37)
Offline
- Co Ty robiłaś w bibliotece? Jakoś nie pamiętam byś szczególnie lubiła czytać książki....
Offline
Człowiek
Spojrzała na niego roztargniona. Usiadła przy fontannie i wyjęła fajkę.
- Zdobywałam informacje - odpowiedziała ciumkając fajeczke.
Offline
- A informacje.- Powiedział jakby nie dowierzał.- No nie ważne, mogę?- Zapytał wskazując wzrokiem fajkę.
// Przepraszam za moje długie nieobecności.... No wiecie...matura i w ogóle:)
Offline
Człowiek
Zaciągnęła się i podała mu to o co prosił.
- Lubisz bale? - zapytała wydmuchując z dymu kółka.
Offline
- Bale? Nie za bardzo...gdy byłem młodzikiem musiałem z rodzicami co tydzień chodzić na jakiś bal...wiesz jakie to nudne było? Arystokracja nie potrafi się bawić....
Offline
Człowiek
- No cóż....w każdym razie czeka nas bal dla czarownic i innych uzdolnionych. - odparła w zamyśleniu - Muszę kupić suknie - skrzywiła się już na samą myśl - A Ty załatw sobie jakąś szatę. Nie powinieneś mieć problemów z wejściem na bal. Ja trochę pokombinuję no i trzeba zabrać ze sobą tą drowkę, Mari czy jak jej tam. - odebrała mu fajkę.
Offline
- Co? Ale ja nawet nie wyraziłem zgody! I po co Mai? Ona nie ma za grosz dobrego wychowania...
Offline
Człowiek
- Na balu będzie Revan - odpowiedziała - I inne szychy... Mai będzie przynętą. A ja w tym czasie rozejrzę się z Tobą w paru miejscach....albo nie...będziesz pilnował Mai.
Offline
Wszedł wolnym krokiem do biblioteki.
-Rety rety przyda mi się trochę książek do poczytania.-westchnął znikając między półkami i uważnie się rozglądając po półkach z książkami-Phi romanse mnie nie interesują-minął szybko regał z romansami.
-Przydałby się jakieś historyczne.
Ostatnio edytowany przez Velis (2010-02-28 22:55:18)
Offline
-Obecność Revana zmienia wszystko...Kiedy jest ten bal?
Offline
Człowiek
- Pojutrze - odpowiedziała - Znasz jakąś krawcową? Ja zajmę się Revanem Ty pilnuj Mai.
Offline